Zrób sobie przerwę i pomyśl

Ja tak właśnie ostatnio postąpiłam – na chwilę przestałam pisać, żeby móc spokojnie ustalić co chcę, jak chcę i jeszcze raz zastanowić się po co mi to.

Z zamiarem założenia bloga chodziłam przez długi czas. Tak długi, że nawet stał się on żartem przewodnim podczas rozmów. W końcu, dzięki wsparciu wielu świetnych osób, w szczególności Aleksa i Igora, stało się. Od tego dnia żyłam od wpisu do wpisu. W międzyczasie wydarzyło się mnóstwo rzeczy, ale do tej pory średnio dwa posty tygodniowo udawało mi się wyskrobać.

Pół roku jednak to jest czas, kiedy z dużo śpiącego dziecka przekształca się w siadającego i raczkującego szkraba. Tak też jest z moim blogiem – powoli mam coraz więcej planów i staję się bardziej świadoma tego, co chcę robić.

By do tego jednak dojść potrzebowałam zatrzymać się na chwilę, wypaść z kół rutyny wpisowej i zastanowić się o czym ja tak właściwie chciałabym pisać. Ostatnie dwa tygodnie poświęciłam więc na podpytanie ludzi z czym im się kojarzę, w jakiej działce uznają mnie za specjalistę i o czym chcieliby czytać.

Z tego wszystkiego wyszło, że znam się na procesach, projektach (jest!), relacjach międzyludzkich (podobno mam wylaną zimną wodę na głowę i potrafię trzeźwo oceniać wiele sytuacji oraz dogadać się z prawie wszystkimi), excelu, systemach, finansach, organizacji czasu, prowadzeniu warsztatów (jak się dowiedziałam, że ktoś zapisuje się na trening dlatego, że ja go prowadzę, to aż mi się łezka w oku zakręciła), rozwoju innych i książkach. Jestem kojarzona z żabami (za każdą mi przesłaną serdecznie dziękuję – jesteście kochani), podróżami, no i przede wszystkim z uśmiechem i optymistycznym nastawieniem.

Na przykład takie kijaneczki dostałam :)

Na przykład takie „żabcie w budowie” dostałam :)

Następne pół roku daję sobie na zobaczenie, co Was najbardziej interesuje i dopasowanie tego do mojej potrzeby uzewnętrznienia się w danej tematyce. Na pewno będę dalej szukać żab, rysować procesy i pokazywać jak i gdzie można ich użyć (wielu z Was to właśnie one się najbardziej podobają), pisać o projektach (w końcu to moja pasja), jednak inne tematy też się będą pojawiać. Będę na pewno dalej testować różne teksty, jednak tym razem mam już bardziej precyzyjny cel niż pisać dwa razy w tygodniu. Najbliższe sześć miesięcy zamierzam w szczególności postawić na jakość – zarówno wyglądu bloga, jak też i treści. Chcę przy okazji ich tworzenia coś odkrywać, układać wiedzę i pisać coraz lepiej. Jak w cyklu Deminga – planuję, realizuję, sprawdzam i poprawiam jeśli potrzeba.

1024px-PDCA_Cycle-PL.svg

Tak więc mam nadzieję, że Wam się tutaj dalej będzie podobać i jeśli macie tematy, o których szczególnie byście chcieli przeczytać dajcie znać! :)

Cykl Deminga: Lukas3

 

 

 

Spodobał Ci się mój wpis - polub go lub się nim podziel!
  • Gut, zdecydowanie ostatino widać było poszukiwania :-))) W razie czego – jakby jakiś Skype – daj znaka.

    p.s. nienawidzę cyklu Deminga, to taki wypełniacz, ktory pozalsiebioze szkoleniowcy wkladaja z radoscia na swoje slajdy 😀

    • Jeszcze testować będę, ale przynajmniej wiem, czego na pewno chcę. Co do Skype na pewno dam znać :)

      P.S. A ja Deminga naprawdę lubię – skrót tego, co robię w jednym procesie i dlatego na moje slajdy go też wrzucam. Nie jako zapchajdziura (zazwyczaj mam za mało czasu, więc wszystkie wypełniacze wylatują), ale dlatego, że tak faktycznie wygląda duża część procesu usprawnieniowego 😀