„Atlas chmur” – uderza do głowy mocniej niż alkohol
Kilka miesięcy temu pożyczyłam "Atlas Chmur" D. Mitchell'a. Coś tam kiedyś o tej książce słyszałam - podobno fajna i na jej podstawie powstał film. Do tej pory nie mam pojęcia skąd wydawało mi się, że jest to lekka komedia romantyczna - takie czytadło na kilka wieczorów. Z takim też nastawieniem zaczęłam ją czytać i czekałam na rozwinięcie akcji. Nawet nie podejrzewałam, jak bardzo się myliłam... (więcej…)